Nowa miejscówa na klubo-kawiarnianej mapie Krakowa. Bardzo świeża zarówno pod względem stażu (otwarcie w marcu 2014) jak i koncepcji (pierwsza typowo planszówkowa opcja w Krk, ale też kilka stanowisk konsolowych, na razie z Mortal Kombat).

6 powodów dla których warto wpaść (i zostać na dłużej) do HEX(agonu - tak tak, nazwa wzięła się od najpopularniejszego kształtu pola w grach):

1. Bo planszówki są świetną opcją spędzenia czasu ze znajomymi, a tam wybór jest na prawdę ogromny - od Farmera, przez Cluedo po Starcrafta. Gry wypożycza się za darmo, wystarczy wpisać się na listę co zajmuje jakieś 30 sekund.

2. Bo wnętrze jest urządzone z pomysłem - meble z palet, stołki z ogromnych szpuli po kablach, czerwone kablowe lampy, na ścianach kredowe dymki, które można zapełnić własną twórczością, a kto nie lubi przypomnieć sobie jak to było bazgrać po tablicy w podstawówce?

3. Bo atmosfera jest super. Jest wesoło, nie ma spiny, widać, że ekipa która tam pracuje nie robi tego bo musi. A jak musi to świetnie wyćwiczyli opcję poker face (zapewne podczas jakiejś gry…).

4. Bo można napić się dobrej kawy, a oprócz tego kilku ciekawszych piw.  Dla tych, którym zabrakło w czasie rozgrywki MANY lub ŻYCIA są shoty. Dla hipsterów John Lemon i Fritz-Kola i yerbata. A zagryźć można zapiekankami, które nie są mrożone (wow!).

5. Bo na barze są żelki. Misie. 

6. Bo no risk = no fun. A Hex mieści się w podwórku kamienicy przy ul. Dwernickiego. A jak wiadomo,  w kamienicach nie brakuje starszych miłych pań. A kochane starsze panie nie lubią młodych, którzy są zbyt weseli w godzinach bardzo-wczesno-porannych. I wychodząc można dostać wiadro zimnej wody na głowę (potwierdzone info, a że studzi jak nic innego…). Gdy ja wychodziłam pani jeszcze nie była gotowa do ataku i wieczór zakończył się słynnymi kiełbaskami z niebieskiej nyski (o, to kolejny powód, dlaczego warto się tam wybrać!)

HEX, ul.Dwernickiego 5, Kraków
(na wejściu do kamienicy jest tylko mała flaga, trzeba dzwonić domofonem)