“Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech.”
—
Jane Birkin
edit
Happysad
b&w edit
looking at old photos of myself thinking not only is that girl dead but i killed her
śniłeś mi się
choć przez moment
myślałam, że byłeś
naprawdę
Był tak po prostu wart moich starań, rozumiesz? Moje pokłady miłości i zaangażowania mogły się wylewać, a ja wiedziałam, że się w nich nie utopię. Wszystko, co robiłam, było odwzajemnione. Dbano o mnie tak, jak ja dbałam. Wspierano mnie tak, jak ja wspierałam. Kochano mnie tak, jak sama kochałam. Do tego mogłam na nim zawsze polegać. Zawsze. Wiedziałam, że zawsze odbierze ode mnie telefon. Wiedziałam, że zawsze znajdzie czas. Wiedziałam, że zrobi wszystko, by pomóc mi poczuć się lepiej, jeśli akurat było mi źle. Nie znikał i nie zmieniał zdania. Był. Po prostu był. Dla niektórych były to kwestie kompletnie niezrozumiałe. "To tak można?" - pytali. To tak można być z kimś, kto nie jest dla ciebie? Kto cię nie wspiera? Na kim nie można polegać? Można. Niestety. Dlatego podwójnie doceniałam teraz to wszystko, co wiedziałam już, że powinno być podstawą. Doceniałam to, że czułam się bezpiecznie. Doceniałam to, że szanował mnie nawet wtedy, gdy się ze mną nie zgadzał. Doceniałam to, że nie musiałam prosić się u uwagę. Doceniałam to, że nie musiałam błagać o miłość. Nie musiałam. Ona prostu tu była i mogłam sięgnąć po nią zawsze, gdy tego potrzebowałam.
- Marta Kostrzyńska
błędy są dowodem na to, że się starasz.
ma w swoim głosie coś takiego, co mnie uspokaja