Avatar

@doksofobia / doksofobia.tumblr.com

i nawet na ślepo przez oceany za tobą po wodzie pobiegnę
Avatar
reblogged
Avatar
wawczur

marzy mi się pić z Tobą wino w letni wieczór na łące patrząc na zachód słońca i Ciebie

Avatar
reblogged

Uświadomiłam sobie, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz stałam dwiema nogami na ziemi. Moja codzienność przypominała wykonywanie akrobacji na kole cyrkowym. Powiesiłam je sobie nad przepaścią. Dzień w dzień wspinałam się na samą górę i odstawiałam najbardziej efektowne kombinacje figur. Co jakiś czas któryś numer mi nie wychodził, więc spadałam w dół i łamałam sobie nogę, rękę, nos i trzy żebra. Co wtedy robiłam? Nie, nie siadałam i nie czekałam, aż wszystko się zrośnie. Nawet nie przychodziła mi do głowy myśl, że może w końcu postawiłabym te pieprzone nogi na ziemi. Wstawałam, parskałam  śmiechem i wracałam na koło dokończyć numer. Wszystko. Wszystko, byle nie stać na nogach jak wszyscy. Zbyt stabilnie, zbyt równo. Zbyt przewidywalnie. Nie po mojemu. To nic, że któryś z kolejnych numerów znów nie wychodził i lądowałam na ziemi, łamiąc sobie kark. Krzywo zrośniętym też dało się żyć, a tego, co widziałam, kręcąc się przez krótką chwilę na moim kole, nie był w stanie zobaczyć nikt, kto przez całe życie wybierał płaską, przewidywalną powierzchnię.

- Marta Kostrzyńska; fragment czegoś, co powstaje

You are using an unsupported browser and things might not work as intended. Please make sure you're using the latest version of Chrome, Firefox, Safari, or Edge.